Latem uważaj na owady. Nie tylko kleszcze i komary są na cenzurowanym!

Czym byłoby lato bez komarów? Zapewne większość z nas wspominałaby je o wiele przyjemniej. Niestety, wraz z pełnią lata budzą się do życia również nielubiane przez nas owady. Jednak patrząc szerzej, to komary są naszym najmniejszym problemem. Czego powinniśmy się obawiać bardziej?

Zacznijmy od komarów

Małe, brzęczące koło ucha komarzyce to zmora większości wieczornych spotkań przy ognisku, grillu i każdych innych. Są małe, niepozorne, a gdy ukąszą, to zaczyna swędzieć i niejednokrotnie, puchnąć skóra. Niewielu jednak wie, że te małe owady mogą przenosić dirofilariozę, chorobę powodowaną przez pasożyta. Teoretycznie występuje on tylko u psów, jednak wraz z rozprzestrzenianiem go przez komary, może rozwinąć się również u ludzi.

Czarna mucha domowa

Nie bez powodu większość z nas ma założone specjalne siatki w oknach, które są blokadą dla tych latających stworzeń. Zwykła mucha przenosi około 200 rodzajów bakterii. W tym wyróżniamy czerwonkę, grypę żołądkową, dur brzuszny, cholerę a nawet gruźlicę. Muchy domowe przenoszą również pasożyty jelitowe takie jak owsiki. Jeżeli więc zobaczymy, że ten owad usiadł na pożywieniu które zamierzamy zjeść, zrezygnujmy z tej części, gdzie siedziała. Dla naszego bezpieczeństwa.

Toksyczna ślina meszek

To prawdziwa zmora, o której jeszcze 20 lat temu nikt nie słyszał. Te niepozorne owady, które bardzo trudno dostrzec gołym okiem, wpijają się w skórę, zostawiając toksyczną ślinę. W efekcie powstaje obrzęk o bardzo swędzące opuchnięcie.

Z daleka od much końskich

Najczęściej spotkasz je w warunkach wilgotnych i wodnych. Popularne gzy są prawdziwą plagą nad wszelkiego rodzaju akwenami wodnymi. Końskie muchy mogą przenosić bakterie wąglika, boleriozy a nawet wirusa polio. Jeżeli po ukąszeniu odczuwasz ból stawów albo gorączkę, koniecznie skonsultuj to z lekarzem!